Luftflotte - Xzanu

[Xzanu]

problemem nie jest sam zakup (chociaż za 300 zeta wolałbym nakupić figurek) co samo używanie aero. Maluję po nocach, a dzieciaki śpią jakby pilnowały skarbu. Głośniej skrzypnie krzesło i już alarm. Poza tym jestem zadowolony z używania pędzla.

i update pierwszego posta.

[Seneszal]

i właśnie dlatego potrzebujesz lodówkowca. U mnie kompresor stoi obok telewizora i nie ma problemu abym malował gdy leci np. film (i nie trzeba robić głośno odbiornika ).

[Xzanu]

no to sprawa do rozważenia na lato 2018

[Marek L.]

Pytanie czy będziesz lubił malować aero bo ja tego szczerze nienawidzę

[Seneszal]

Marku, to kup coś porządnego a nie jakąś piwatę, która co chwile się zapycha lub psuję
a w sprawie aero lub kompresora to chętnie pomogę w ramach moich skromnych możliwości

[Xzanu]

Nie wiem, musiałbym popróbować najpierw. Trzeba będzie odwiedzić Mateusza

[Marek L.]

Porządny sprzet z kompesorem to już pod 1000 zł zabawa. To ja wolę w premium pójść chyba niż się męczyć i denerwować bo to sprzęt kapryśny i łatwy do zepsucia

[Xzanu]

ja zdecydowanie w takim przypadku wolę malować pędzlem i kupić sobie starter Cthulhu.

[Matthew]

Xzanu jak już się ogarnę z przeprowadzką i zbuduje mini warsztat malarski to zapraszam
Na testy aerogafu i partyjkę dusta.

Ja uczyłem się na aerografie za 100zł potem przesiadłem na najtańszy model H&S.
I powiem tam malowanie mechów czy figurek idzie szybko i sprawnie, a detale wiadomo pędzel niezastąpiony

[Marek L.]

Odwieczna dyskusja o Aero Ja niestety nigdy się nie przekonałem