Kiedy Hexe znalazł się u mnie prezentował się następująco.

Jacyś sabotażyści ułamali mu jedną płozę, dlatego od razu wylądował na warsztacie. Płoza przyklejona i zostało tylko czekać na farbki, bo chciałem go pomalować w kolorze Tamiya Khaki.
Finalnie okazało się, że farbki tamiya nie ma, jest vallejo, ale ma być identyczna. Nie była. Ale przeczuwałem, pismo nosem i dlatego nie zaczynałem malować starą farbką.
Efekt końcowy poniżej. Mi się podoba. Nawet myślałem, czy nie przemalować Bloody Blitza, ale chyba zostawię. Będzie widać progres. Dodam tylko podstawki dla wszystkich.

No i kto by się spodziewał, że nawet rok mojej zabawy w Dust nie minie a już będę miał drugą, w pełni grywalną punktowo armię? No nikt. A tymczasem zaczynam z Pandą projekt "Make Apes Great Again".
Na pierwszy ogień Snow Lynx, Sigrid i dwa oddziały pionierskich Goryli.


Prinzluther gotowy do służby
